czwartek, 1 grudnia 2011

Heuchera 'Ginger Peach'

Cóż mogę o niej napisać? Rok 2010 bardzo obfitował w nowości żurawkowe, a 'Ginger Peach' jest jedną z nich. Na polski rynek trafiła w czerwcu 2011 roku, w tym terminie pojawiła się i w moim ogrodzie. Pierwsze wrażenie? Hmm, bez szału - jakieś toto blade i nijakie. Później naszła mnie refleksja, że przecież sadzonki z in vitro nigdy nie powalają wielkością i wybarwieniem. Pożyjemy, zobaczymy co będzie dalej.


Potem było już tylko lepiej i żurawka zyskiwała w moich oczach z tygodnia na tydzień. Liźnięta słońcem nabrała koloru, pojawił się również charakterystyczny marmurek.


Przyrasta również dosyć szybko i pod koniec sezonu była już piękną, pokaźną kępą.


'Ginger Peach' to żurawka, która kompletnie mnie zaskoczyła. Po zdjęciach z internetu spodziewałem się kolejnej odmianie w typie 'Marmalade', bardzo podobnej do opisanej wcześniej 'Peach Crisp'. Zaskoczeniem była już sadzonka, która do mnie przywędrowała, a na dzień dzisiejszy zastanawiam się czy to w ogóle ta odmiana - na stronie Terranovy wygląda zupełnie inaczej... Mój egzemplarz jest taki pastelowy, delikatny, a żurawka prezentowana na stronie hodowcy - mocna kolorystycznie.
Tak czy siak stwierdzam, że okaz rosnący w moim ogrodzie jest przepiękny i niepodobny do żadnej innej odmiany. Nie spotkałem wcześniej żurawki o takiej kolorystyce i myślę że prawdziwa kolekcja tych roślin nie może istnieć bez tej odmiany!
Żurawki to rośliny bardzo zmienne kolorystycznie i najczęściej w ogrodzie wyglądają zupełnie inaczej niż w katalogach roślin, ale w przypadku tej odmiany - jest to ogromny plus!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz